Wycieczki
Klasy ósme we Włoszech!

Klasy ósme we Włoszech!

Egzaminy ósmoklasisty za nami, oceny wystawione, no to ruszamy do słonecznej Italii. W środę, 8 czerwca 2022 r., część ósmoklasistów wyruszyła na pielgrzymkę do Włoch.

Zaczynamy w Wenecji

O godzinie 14.00 w środę uczniowie klas ósmych wraz z opiekunami wyjechali na pielgrzymkę do Włoch. W trakcie dnia i nocy przekroczyliśmy granicę Czech, Austrii i w końcu Włoch. W tym czasie mieliśmy kilka postojów na stacjach. Około godziny 22 mieliśmy ostatni dłuższy postój, na którym prowizorycznie przygotowaliśmy się do snu w autokarze. W toalecie w McDonaldzie umyliśmy zęby i twarz, po czym zaczęliśmy się układać do snu. Noc była ciężka, ponieważ pozycje w których spaliśmy zdecydowanie nie były komfortowe, ale pomimo wybudzeń przebiegła ona spokojnie. W nocy, około 3 nad ranem zdążyła ominąć nas burza. Chwilę po godzinie 5 przywitał nas nowy, pochmurny dzień. Ponownie, wysiedliśmy z naszego autokaru, po czym w barze przy drodze “umyliśmy się” i przebraliśmy się. Niektórzy na przebudzenie zamówili pierwszą włoską kawę. Zmęczeni, ale podekscytowani, pojechaliśmy do małego nadbrzeżnego miasta, z którego statkiem “Rafaello” 90 minut płynęliśmy do Wenecji. Była ona pierwszym punktem naszej pielgrzymki. Tam poznaliśmy naszą przewodniczkę, rodzoną wenecjankę, która na studiach nauczyła się mówić po polsku. Razem z nią podjęliśmy się zwiedzania wielu pięknych miejsc tego miasta. Były to między innymi Most Westchnień, hotel, który niegdyś był kościołem i miejscem w którym nauczał Antonio Vivaldi, bazylika Św. Marka oraz jedyny pałac Wenecji, czyli pałac Dożów. Najwięcej emocji wywoływały w nas kolorowe ekspozycje, wąskie drogi i oczywiście kanały. Kolorowe kamieniczki zachowane w jednym tradycyjnym stylu przykuwały naszą uwagę i z tego też powodu mamy mnóstwo zdjęć tego miejsca. Do 14.20 mieliśmy czas dla siebie podczas którego (oczywiście) zjedliśmy pizzę i niektórzy z nas poszli na lody. Mogliśmy kupić pamiątki przy kolorowych straganach. Do naszego autokaru wróciliśmy statkiem, lecz ta część dnia jest przez niektórych z nas zapomniana, ponieważ zmęczenie wzięło górę i po prostu przysypialiśmy kołysani falami morza Adratyckiego. Pogoda podczas pierwszego dnia była pochmurna, lekko deszczowa. Na szczęście nie popsuło nam to zwiedzania i dzień przepłynął spokojnie. Dzień pierwszy zaliczamy jako sukces!

Klementyna Nytko, 8a

Trzeci dzień włoskiej przygody we Florencji

Dzień trzeci naszej wycieczki rozpoczęliśmy bardzo wyspani po pierwszej nocy w naszym hotelu. Rano zeszliśmy na przygotowane dla nas iscie włoskie śniadanie, a po małym – choć sycącym – posiłku zebraliśmy się oraz ruszyliśmy tramwajem do centrum Florencji. Zwiedzanie stolicy Toskanii rozpoczęliśmy od poznania przewodniczki, z którą przeszliśmy spacerem z przystanku do centrum miasta. Usłyszeliśmy między innymi o bazylice Santa Maria Novella, rządach Medyceuszy, Baptysterium, katedrze Santa Maria del Fiore oraz wielu pałaców zamożnych włoskich rodzin. Odwiedziliśmy również ruchliwy Ponte Vecchio i zwiedziliśmy Palazzo Vecchio, po czym zatrzymaliśmy się, by zjeść pizzę. Zaplanowaliśmy też czas wolny na zakup pamiątek oraz spacer po mieście. Na koniec chętni kupili sobie lody lub coś na ochłodzenie, bowiem pogoda dała nam w kość. Pomimo upału i bezchmurnego nieba wszyscy wracaliśmy z uśmiechem, bardzo zadowoleni ze zwiedzania Florencji. Zjedliśmy dużą kolację oraz wykończeni dzisiejszym dniem położyliśmy się spać.

Helena Tęcza, 8a

Weekend w czterech miastach Toskanii

Czwartego dnia, w sobotę, po wieczorze spędzonym na basenie, obudziliśmy się pełni energii. Ten dzień spędziliśmy w Lukce i Pizie. W Lukce podziwialiśmy mury obronne i weszliśmy po 233 schodach na wieżę, z której oglądaliśmy widok całego miasta. W Pizie wstąpiliśmy do Katedry Santa Maria Assunta zbudowanej pod koniec XII w. Obok Katedry stało Baptysterium i Krzywa Wieża. Weszliśmy na nią i zatańczyliśmy na samej górze belgijkę oraz walca. Uderzyliśmy w dzwon i graliśmy w mafię. Uważam, że byliśmy pierwszymi ludźmi, którzy tak kreatywnie spędzili czas na tej budowli. Może i nawet byliśmy pierwsi, którzy tańczyli tam belgijkę? Następnie pojechaliśmy do hotelu. Zjedliśmy 3-daniowy posiłek i poszliśmy pograć w piłkę, porozmawiać, poczytać książki. 

Emilia Beruś, 8a

W niedzielę wstaliśmy o godzinie siódmej. Wyjechaliśmy do słonecznego miasta nazwanego San Gimignano. Miasto zasłynęło z tego, że przechodzi przez nią pielgrzymka do grobu św. Piotra i z produkcji szafranu. Później dojechaliśmy do malowniczego miasteczka Siena. Na początku poszliśmy do kościoła św. Katarzyny. Siena składa się z 17 contrad, czyli dzielnic, o ciekawych nazwach, np. contrada ślimaka, żółwia, gęsi czy gąsienicy. 2 lipca i 16 sierpnia odbywa się palio czyli wyścig konny, w którym bierze udział 10 dzielnic. Po zwiedzeniu miasteczek pojechaliśmy do przedostatniego hotelu. Zjedliśmy pożywną kolację i udaliśmy się na spoczynek.

Michał Zych, 8a

W mieście św. Franciszka – Asyż na półmetku naszej pielgrzymki

W poniedziałek po śniadaniu i po spakowaniu się pojechaliśmy do miasta św. Franciszka – Asyżu. Na początku pod małym kościółkiem Pani pilot opowiedziała nam o życiu patrona miasta. Później weszliśmy do tego budynku. Następnie zwiedziliśmy Bazylikę św. Klary, gdzie również jest pochowana. Następnie poszliśmy do kościoła pw. Matki Boskiej Większej i tam zobaczyliśmy grób młodego błogosławionego – Carlo Acoutisa. Później udaliśmy się pod Bazylikę św. Franciszka, i z Panią  przewodnik ją zwiedziliśmy. Jest to 3-poziomowy kościół, w którym pochowany jest patron miasta i jego towarzysze. Na końcu kupiliśmy pamiątki i zjedliśmy, jak zawsze, kawałek pizzy. Po trzygodzinnej podróży dojechaliśmy do Domu Polskiego im. Jana Pawła II.  Tam po rozpakowaniu się zjedliśmy kolację. Później można było pójść na zakupy, grać w siatkówkę lub udać się na nabożeństwo do kaplicy. Zmęczeni całym dniem, poszliśmy spać w oczekiwaniu na wizytę w Watykanie…

Maksymilian Wojciechowski, 8a

Ruszamy na podbój stolicy – pierwszy dzień w Rzymie!

Zaraz po śniadaniu opuściliśmy Dom Polski Jana Pawła II i udaliśmy się do pociągu. Po krótkiej podróży dotarliśmy do Rzymu. Następnie przeszliśmy pieszo do Watykanu, gdzie towarzyszyły nam poranne promienienie słońca. Tam weszliśmy na wspaniały Plac św. Piotra i ustawiliśmy się w kolejce do Bazyliki św. Piotra (warto podkreślić, że jest to największy katolicki Kościół na świecie). Po zwiedzeniu Bazyliki i podziwianiu prac wielu artystów takich jak Michał Anioł, zaczęliśmy swoją wspinaczkę na kopułę. Trasa liczyła ponad pięćset schodów i była dosyć męcząca, lecz dla ujrzenia takiego widoku było warto. Po małej przerwie, zjedzeniu pizzy i kupieniu pamiątek, udaliśmy się w dalszą drogę. Tym razem do bazyliki Santa Maria Maggiore. Następnie, odwiedziliśmy bazylikę św. Jana na Lateranie i przy niej przeszliśmy na kolanach przez Święte Schody. Wieczorem wróciliśmy do ośrodka, aby odpoczać po tej wyczerpującej ale niezwyklej wyprawie.

Antosia Potocka, 8a

Audiencja Generalna u Papa Francesco

W środę wstaliśmy bardzo wcześnie, aby po śniadaniu, w eleganckich strojach, udać się do Watykanu. Wzięliśmy tam udział w Audiencji Generalnej z udziałem Papieża Franciszka. Siedzieliśmy niedaleko bramek, więc udało nam się zobaczyć Papieża z bliska, gdy obok nas przejeżdżał. Ojciec Święty wygłosił homilię, pobłogosławił nas oraz poświęcił nasze dewocjonalia. Następnie zaczęliśmy zwiedzanie Rzymu. Usłyszeliśmy wiele interesujących informacji na temat zabytków, takich jak: Piazza Navona z Fontanną Czterech Rzek, Panteon, Fontannę Di Trevi, Plac Hiszpański oraz Schody Hiszpańskie. Po tym wyczerpującym dniu wróciliśmy do miejsca zakwaterowania nieco wcześniej i mieliśmy sporo czasu wolnego, który wykorzystaliśmy na integrację. Wieczorem, po obiadokolacji, musieliśmy się spakować, aby następnego dnia być gotowym na powrót do Krakowa.

Kinga Majkowska, 8a

Jesteśmy na mecie w starożytnym Rzymie

W czwartek obchodziliśmy Boże Ciało, dlatego nasz dzień zaczął się od Eucharystii, w której czynnie braliśmy udział, przygotowując liturgię słowa. Później zjedliśmy śniadanie, spakowaliśmy się do autokaru i tak jak w dniach poprzednich wyruszyliśmy na stację La Giustiniana, aby wyruszyć pociągiem do Rzymu. Najpierw wyruszyliśmy pod zamek Świętego Anioła. Naszym celem było wzgórze kapitolińskie, na którym znajduje się jedyny posąg z brązu z czasów imperium rzymskiego, przedstawiający Marka Aureliusza. Z tego wzniesienia rozpościera się  wspaniały widok na okolicę i co najważniejsze, bardzo dobrze widać Forum Romanum, które jest u podnóża tego wzgórza. Po przejściu przez ten niegdyś pięknie udekorowany plac i dokładnym przeanalizowaniu sąsiadującego z nim Palatynu, który był siedzibą cesarzy, przeszliśmy do, przez wielu oczekiwanego, Koloseum. Widok tego monstrualnego amfiteatru zaparł nam dech w piersiach, ale ciągle nie byliśmy gotowi na widok ze środka, który był równie oszałamiający. Następnie zjedliśmy pyszne lody i zobaczyliśmy “usta prawdy”, których starożytni Rzymianie bardzo się obawiali. Wtedy wróciliśmy do domu JPII i zjedliśmy bardzo pożywną pizzę. Po wzięciu szybkiego prysznica wsiedliśmy do autokaru i zaczął się nasz powrót do Polski…

Karol Przewięźlikowski, 8b

Skip to content